Strona główna - Artykuły
Artykuły
- Prawie wszystko o mistrzu
Trzy lata potrzebował cieszyński Piast aby wrócić do "okręgówki".
Stało się to w ubiegłym sezonie (1989/1990). W nowym nie dał szans rywalom i
wywalczył awans do ligi międzywojewódzkiej (IV liga). Trener Bogusław
Sztoler okazał się szczęśliwym szkoleniowcem. Kiedy na początku sezonu
1989/1990 bjął pierwszą drużynę Piasta zobowiązał się doprowadzić
ją do "okręgówki" (V ligi). Zadanie to wykonał Teraz kiedy jego podopieczni
wywalczyli kolejny awans, odniósł następny ogromny sukces.
Piast rozegrał kilka meczów sparingowych przed rozpoczęciem rundy jesiennej.
Wygrał z Beskidem Brenna 2 - 1 i pokonał juniorów BBTS
Bielsko 3 - 1.
Drużyna cieszyńska była najlepszym zespołem w gronie 16 "jedenastek"
Podbeskidzia. Udowodniła to zarówno w I jak i II rundzie. Na półmetku podopieczni
Sztolera byli mistrzami jesieni i nie oddali prymatu aż do
końca rozgrywek. W I rundzie wygrali 11 spotkań, 2 zremisowali i 2 przegrali
(oba w Żywcu: z Koszarawą i Czarnymi po 0 - 1). Strzelili wówczas 33 bramki,
stracili tylko 7 (najmniej w klasie okręgowej).
Do rundy rewanżowej Piast przystąpił z 2 punktową przewagą
nad Czarnymi z Żywca i 3 punktową nad Beskidem Brenna. Początek zmagań wiosennych
nie był tak imponujący jak jesienią. Zespół trenera Sztolera rozpoczął od skromnego
remisu w Kaczycach (1 - 1). Potem przyszły 3 zwycięstwa a następnie remisy (z
rezerwą Hejnału Kętu 1 - 1, z LKS Juszczyn 0 - 0). Połowa rundy wiosennej była
niepomyślna dla Piasta. Najpierw uległ Śrubiarni w Żywcu 0 - 3, a za dwa tygodnie
znowu przegrał, ale tym razem w Brennej 1 - 2. Od tego pojedynku do końca rozgrywek
cieszyniacy notują już same wygrane. Był to okres w II rundzie, kiedy wydawało
się, że Piast ma już zapewniony awans. Po 19 kolejce miał nawet 5 punktów przewagi
nad rywalami. Potem ta przewaga topniała, do 3, a następnie do 1 punktu. Nerwówka
trwała aż do 29 kolejki spotkań, kiedy to najgroźniejszy rywal Beskid Brenna
zremisował w Koszarawie 1 - 1, a Piast odniósł zwycięstwo nad LKS Osiek 2 -
0. Wywalczona 2 punktowa przewaga utrzymała się do ostatniego meczu.
Wraz z dobrymi wynikami pojawili sie sponsorzy. Tradycyjnie już współpracowała
z klubem cieszyńska Celma. Oprócz niej na rzecz piłkarstwa
(nie tylko pierwszej drużyny, również na młodzież) zaczęły przekazywać takie
firmy jak: ART-B, Stalbud, Motel Orbis, Atal, Alfa, Auto Socholik
(firma ta ufundowała komplet strojów), Zakłady Rzeźniczo - Przetwórcze,
Jurgast, Lakma. Klub dotowały również osoby prywatne i właśnie oni
zamierzali w najbliższym czasie utworzyć Radę Sponsorów sekcji piłki nożnej
KS Piast Cieszyn.
W II rundzie cieszyniacy zanotowali 10 zwycięstw, 3 remisy
i 2 porażki. Na własnym boisku wywalczyli 13 punktów, a na wyjazdach 10. U siebie
nie przegrali w tym sezonie pojedynku, tracąc 2 punkty w spotkaniach remisowych
z LKS Dankowice (I runda) i LKS Juszczyn - po 0 - 0 (II runda).
Piłkarze lidera zdobyli 57 bramek. Najwięcej bramek zdobyli: Andrzej
Adamek - 18 i Grzegorz Szurman - 11. Więcej goli,
bo 63, uzyskali górnicy z Kaczyc. Piast stracił jednak najmniej bramek w okręgówce
- tylko 17, a to za sprawą świetnie broniącego bramkarza Mieczysława
Bajgera, który stał między słupkami przez 30 meczów. Również we wszystkich
spotkanich występowali: Jarosław Kamiński i Michał
Kurzeja, a w 28 meczach grali: Radosław Jaworski i
Grzegorz Szurman. Największa rzesza kibiców była obecna na
ostatnim meczu sezonu w Cieszynie z Czarnymi Żywiec - 1500.
Barw Piasta w tych rozgrywkach bronili Mieczysław Bajger (1971),
Bogusław Jaworski (1967) (bramkarze), Jarosław Kamiński
(1965), Jacek Wałach (1965), Ryszard Dziadek
(1969), Radosław Jaworski (1969), Andrzej Branny
(1969), Bogusław Lizak, Michał Kurzeja (1971), Mirosław
Korzec, Bogusław Kubaszczyk (1965), Piotr
Tolarz (1965), Andrzej Adamek (1967), Grzegorz
Szurman (1972), Mariusz Dziadek (1971), Piotr
Podgórski (1963), Grzegorz Macura (1969),
Józef Peter (1971), Jacek Kurzeja (1969), Wojciech
Krupa (1971), Leszyek Praszywka (1972), Grzegorz
Byrski, Dariusz Halama i Jarosław Cieślar.
Trenerowi Sztolerowi najbardziej pomagali kierownik I drużyny
Jerzy Kołodziej oraz z ramienia zarządu Andrzej Adamaszek
i Henryk Macura. Zaś nad zdrowiem piłkarzy czuwał lek. med.
Jan Schab.
Gratulujemy Piastowi zasłużonego awansu i życzymy dobrej
passy na wyższym szczeblu rozgrywek.
PAWEŁ CZUPRYNA