Strona główna - Artykuły
Artykuły
- Nowotarski i spółka
Pośród zimowych gier zespołowych największe sukcesy odnosili hokeiści Piasta
Cieszyn. Ci, Którzy parniętają drużynę z tal 50. chętnie wracają wspomnieniami
do czasów, kiedy w Cieszynie grały najlepsze drużyny krajowe. Do czołowych hokeistów
z tego z tego okresu mieszkających do dziś w Cieszynie, należy Zygmunt Nowotarski
- świetny obrońca, członek kadry olimpijskiej.
Miał zaledwie 22 lata kiedy wystąpi! w pamiętnym meczu 6 grudnia 1945 r., kiedy
to Piast zmierzył się z Cracovią. Przedwojenny
mistrz Polski, w którym grała olimpijska trójka: Wolkowski - Kowalski
- Marchewczyk, wracała właśnie z Pragi. Postanowiono
wykorzystać tę okazję do rozegrania spotkania sparingowego. Było to porywające
widowisko, chociaż kibice już. przed meczem skazywali nasz zespól na wysoka
przegraną. Krakowianie wygrali 3:1, ale przyszło im to z trudem. Następnego
dnia rozegrano rewanż. Po remisowych dwu tercjach ostatecznie wygrali goście
4:1. Cieszyński zespól wystąpił w składzie: Mrowiec, Nowotarski - Boruta,
Gojny - Hanzlik - Huta oraz Lazar I - Cienciała - Lazar II.
Drugim partnerem naszych hokeistów była Wisła Kraków, która
w sezonie 1947/48 zdobyła miano najlepszej drużyny w kraju (nie było wówczas
rozgrywek ligowych, a zespoły walczyły w pionach federacji). Krakowianie zjechali
do Cieszyna pewni wygranej, tymczasem dostali sromotne lanie ulegając aż 2:11.
Drużyna Piasta była dotrenowana, korzystała bowiem gościnnie
ze sztucznego lodowiska w Ostrawie i miała za sparingpartnerów
kluby tego zagłębia.
Z kart historii cieszyńskiego hokeja należy także odnotować mecz kontrolony
z kadrą Polski. Było to przed igrzyskami olimpijskimi w St. Moritz (1948
roku). Reprezentacja trenowała za Olzą i wlaśnie w Ostrawie odbyt się ów mecz.
Zakończył sie wynikiem remisowym 4:4 i jak pisała ówczesna prasa śląska byt
to rezultat zasłużony. Podczas tego pojedynku a także w czasie wspólnych treningów
naszych hokeistów z kadra został odkryty talent Zygmunta Nowotarskiego,
którego postanowiono włączyć do ekipy olimpijskiej. Nie pojechał wprawdzie do
St. Moritz, gdyż władze PZHL nie załatwiły na czas paszportu
wszedł jednak do kadry narodowej, w której grał nieprzerwanie do 1953 r. Tworzyli
wraz z Wienckiem z Cracovii najlepszą parę obrońców w kraju.
Bronił barw narodowych podczas tournee naszej reprezentacji po ZSRR (1949).
Grał w 3 spośród 5 pojedynków rozegranych z drużyna Bobrowa.
Tam też do przykrej kontuzji. W tym czasie występował także w reprezentacji
Śląska i był jej kapitanem. W 1951 r. hokeiści cieszyńscy zdobyli miistrzostwo
Polski Zrzeszenia "Ogniwo". W zespole występowali
wówczas: Zientek. Nowwotarski, Klajsek, Lazar, Czerny, Śliwka. Hanzlik,
Gojny, Huta, Krzak, Berdy i Kędzior.
Z początkiem lat 50 następuje rozłam w cieszynskim hokeju. W roku 1952
większość zawodników "Piasta" pracowała już od kilku lat w "Celmie"
i "Cefanie". Ponieważ istniał drugi klub sportowy "Stal",
oparty o te dwa zakłady, postanowiono założyć sekcję hokeja na lodzie z zawodników
"Piasta". Większość zawodników przechodzi do pracy w "Celmie"
zasilając sekcję hokejową Stali. Zespół zdobywa w sezonie 1952/53 mistrzostwo
Zrzeszenia "Stal" a Z. Nowotarski zostaje uznany
za najlepszego obrońcę turnieju. W 1953 r. "dezerterzy" wracają do
Piasta, gdzie grało już wówczas kilku świetnych zawodników. W jej skład wchodzili:
bramkarze - Pacut. Zientek, Dasiewicz, obrońcy - Nowotarski,
Lazar. Czerny i Piechurko, napastnicy - Gojny,
Hula, Hanzlik, Paluch, Nikodemowicz, Kędzior, Stanieczek, Masełko, Trojanowski
i Olszowski. Zespół ten gromił najlepsze drużyny krajowe. Odjeżdżały
z Cieszyna z pokaźnym bagażem bramek KTH Krynica, GKS Katowice, Podhale
Nowy Targ i warszawska Legia.
Pod koniec lat 50. większość cieszyńskich hokeistów kończy karierę zawodnicza
w tym również Z. Nowotarski. "Zwerbowani" do Cieszyna
hokeiści wracają do swoich klubów. Wielu poświęca się pracy trenerskiej i to
nawet w reprezentacji Polski, jak np. Masełko czy bracia Nikodemowiczowie.
Zespół znad Bobrówki gra coraz słabiej. Wypada z ekstraklasy do II ligi,
potem do III ligi. Brak sztucznego lodowiska zmusza go do treningów w odległym
Oświęcimiu i Jastrzębiu. W końcu działalność sekcji
zostaje zawieszona.
Z czasem Cieszyn dorobił się sztucznego toru ale nie
był już w stanie zmontować dobrej drużyny. Starzy hokeiści spotykali się czasami
na lodowisku, aby rozegrać mecze towarzyskie ze swymi kolegami z innych klubów.
Powstało Ognisko TKKF "Klepa", które w wiekszości
było organizatorem tych imprez propadowych. Angażowało się także w szkolenie
młodych chłopców i organizowało dla nich turnieje. W tym sezonie Ogniwo ma zamiar
uruchomić rozgrywki szkolnych "dzikich drużyn". Może z tych młodych
hokeistów wyrosnie kadra, która przywróci blask cieszyńskiemu hokejowi.
PAWEŁ
CZUPRYNA